1. Coś się kończy, coś zaczyna.
Nastawiłam budzik na 5:30 aby móc spokojnie wszystko znieść na dół i przygotować. Rodziców i tak nie było już w domu. Zniosłam wszystkie walizki na dół i zadzwoniłam po taksówkę. Ostatni raz obeszłam cały dom i usiadłam na schodach. Z mojego oka wypłynęła jedna samotna łza. No tak Natalia, wiedziałaś że tak będzie. Przecież zawsze ten dom był Ci bliski. Wzięłam kartkę i napisałam :
Drodzy rodzice ;*
Proszę Was nie martwcie się o mnie. Wszystko jest w porządku. Postanowiłam zacząć nowe życie. Od czasu do czasu będę się odzywała. Nie szukajcie mnie i pamiętajcie bardzo mocno Was kocham
Natka ;*.
Eh. Pisząc to już byłam cała zalana łzami. Przypomniało mi się całe moje życie. Jeszcze kilka lat temu było tak wspaniale. Byliśmy kochającą się rodziną. Niczego nam nie brakowała. Kochałam ich a oni mnie. A teraz .? Z myśli wyciągnął mnie klakson taksówki. Kierowca pomógł mi włożyć wszystko do bagażnika. Zakluczyłam drzwi i wsiadłam. Auto ruszyło. Ostatni raz spojrzałam na mój dom. No tak. Coś się kończy, coś zaczyna - pomyślałam. W drodze na lotnisko myślałam. Komu najbardziej będzie mi brakować ? Czy oni wgl będą rozpaczać po mojej ucieczce ?. Niestety na te pytania nie znałam odpowiedzi. Nim się zorientowałam byliśmy już na lotnisku. Zapłaciłam taksówkarzowi, wzięłam walizki i ruszyłam w stronę kasy. Podeszłam do niej i powiedziałam do kasjerki.
Przepraszam dokąd jest najbliższy wolny bilet .? - powiedziałam
Kasjerka spojrzała na mnie dziwnie - wiem co pomyślała, ale nic dziwnego nie powiedziała. Do L.A i Atlanty - Odparła.
Przez dłuższą chwilę zastanowiłam się - Do, do, do L.A. niech będzie. Wzięłam bilet. Za 30min jest wylot włożyłam walizki do samolotu a sama usiadłam na miejsce. Włączyłam laptopa i przejrzałam zdjęcia z ostatnich wakacji. Ehh. Gdybym wiedziała, co będzie za pół roku na pewno nie byłabym taka szczęśliwa. Trwałam tak chwilę, gdy naglee... Hej, mogę .? - zapytała blond włosa dziewczyna wskazując na miejsce obok. Jasne - odparłam Jestem Ania - powiedziała uśmiechając się.
A ja Natalia - odwzajemniłam uśmiech. Jesteś tu sama ? - zapytała. Tak, a bo co ? - powiedziałam lekko zirytowana. Aa no to witaj w moim świecie. Okazało się, że ona również postanowiła zrobić to co ja. Bardzo fajnie nam się rozmawiało. Obiecałyśmy sobie, że będziemy się trzymać razem. I tak wyleciałyśmy do nowego życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz