poniedziałek, 28 marca 2011

2. Zawsze na przód, nigdy wstecz

Przepraszam Was bardzo, ale nie mogłam dać nowych odcinków, gdyż moi rodzice byli w SPA no i zabrali tego laptopa, a tylko na nim mam odcinki do przodu. Postaram się to nadrobić.

2. .
W połowie drogi zasnęłam. Śniło mi się, że zgubiłam się gdzieś w L.A, wołałam o pomoc jednak nikt nie zwrócił uwagi. Obudził mnie czyiś głos mówiący, iż zaraz lądujemy. Dziękowałam Bogu, że to był tylko sen. A może w tym coś jest ? Może to był jakiś znak ? Nie Nat, na pewno nie. Myśl optymistycznie. Od dziś moje motto to : ''Zawsze na przód, nigdy wstecz''.
Nim się zorientowałam wylądowaliśmy. Szczęśliwe wraz z Ann wybiegłyśmy jak najszybciej się dało, odebrałyśmy bagaże i wsiadłyśmy do jednej z taksówek.
Dokąd ? - zapytał miły pan.
Do najbliższego hotelu - wysyczała moja znajoma.
Jechałyśmy przez ok 10min, patrząc na tych wszystkich zabieganych ludzi. Było ich pełno. Jedni dobrze ubrani z teczkami inni biedni idący smutni. Myślałam, że to będzie wyglądać inaczej, ale widać myliłam się. Zatrzymaliśmy się przed ogromnym budynkiem.
Zapłaciłyśmy, wzięłyśmy bagaże i ruszyłyśmy w stronę drzwi budynku. Weszłyśmy do środka, a tam oo matko. Był cudowny, a to dopiero samo wejście z recepcją. Ponieważ Anka, nie zna jeszcze doskonale angielskiego, ja wszystko mówiłam (oo tak opłacało się szkolić ang ;D). Podeszłam i zapytałam czy są wolne pokoje dla dwóch osób. Odparła, że wolny jest pokój dla dwóch osób, jednak z jednym łóżkiem.
Hm. No trudno jakoś damy sobie rade - pomyślałam. Recepcjonistka wydała nam klucz do pokoju. Wjechałyśmy windą na 5 piętro, i dotarłyśmy do naszego tymczasowego ''domu''.
Pokój nr. 222 . Haha fajny numer :D. No nic razpakowałyśmy się, po czym ja poszłam się odświeżyć. Gdy wyszłam zaraz po mnie poszła Ann. Ja postanowiłam się przejść po hotelu, i trochę go poznać.
Byłam w restauracji, później w pomieszczeniu gdzie jest basen, siłownia.
Dotarłam na parter, znalazłam się na długim pustym korytarzu.
Szłam powoli rozglądając się dookoła gdy nagle...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz