- Bo jak wracałam z imprezy to postanowiłam wejść do sklepu. Kupiłam najświeższą gazetę i znalazłam ogłoszenie w sprawie pracy w sam raz dla nas ! - krzyczała jak opętana ledwo łapiąc oddech
- Dla nas ? Potrzebujemy dziewczyn na A2 - ironizowałam. Miałam zły humor, w przeciwieństwie do mojej przyjaciółki, która wybuchnęła głośnym śmiechem po czym dodała
- Nie, no coś ty ! Będziemy mogły pracować u pewnej projektantki, ale to nie koniec niespodzianek - mówiła
- Ta praca to, to jest w Stratford - wydarła się. No i co w tym wielkiego ? Nawet nie wiem gdzie jest to zadupie.
- No i ? - zapytałam z irytacją
- Nie rozumiesz ? Caitlin i Chris tam mieszkają ! - powiedziała. Cholera faktycznie. Jak mogłam tego nie skojarzyć. Fajnie. Może uda nam się, ale to nie jest przecież takie proste.
- No wszystko fajnie, ale to nie jest takie proste - sprowadziłam ją spowrotem na Ziemię
- Ey, no coś się wymyśli trzeba myśleć pozytywnie. Tam z tą pracą od razu jest mały domek - uśmiechnęła się
- Ale czy my nie jesteśmy za młode ? - zapytałam
- Po ukończeniu 16 lat możemy przecież pracować, jesteśmy w Stanach ! - powiedziała
- Ok. Mnie się podoba. Ale ty się zajmiesz wszystkim ok ? Bo ja muszę się zbierać - powiedziałam. Wzięłam kurtkę i torebkę i wybiegłam w stronę apartamentu Caitlin i Chrisa. Weszłam do windy i zjechałam piętro niżej. Zastanawiam się czy to może jest jakiś znak. Może faktycznie mam być blisko Chrisa ? - w głowie miałam tysiące pytań. Niestety nie znałam na nie odpowiedzi, ale nie czas teraz na to. Zapukałam do drzwi ich pokoju. Po chwili ujrzałam w nich uśmiechniętą Caitlin.
- Cześć - przywitała mnie
- Siemka - uśmiechnęła się.
- Martwiłam się o Ciebie. Gdzie uciekłaś ? - zapytała troskliwie
- Chris jest - wyszeptałam
- Nie, nie ma. Wyszedł gdzieś z Justinem - powiedziała
- Ja nie uciekłam. Musiałam się nad wszystkim zastanowić - odparłam i opowiedziałam jej wszystko, łącznie z informacją o pracy. Na koniec powiedziała.
- Wiesz Nat. Nie mogę za Ciebie podjąć decyzji. Wiem, że jest Ci ciężko, ale chcę żebyś wiedziała, że te kilka dni zmieniły całkowicie Chrisa. Nic nie sugeruję - uśmiechnęła się i przytuliła mnie. Kocham ją za to jaką jest przyjaciółką.
- A teraz zbierajmy się. Chris napisał, że mamy zejść już - powiedziała smutno. Tak, więc posłusznie zeszłyśmy i wsiadłyśmy do samochodu. Ania nie pojechała z nami. Poszła dokładnie dowiedzieć się o co chodzi z tym ogłoszeniem. Jechaliśmy pół godziny, nie wiem dlaczego ale wydaje mi się, że mój chłopak ma focha. Nie rozmawiałam z nim. Siedziałyśmy z Cait na tylnych siedzeniach, a Chris i Bieber na przednich. W końcu dojechaliśmy. Po odprawie udaliśmy się ku samolotowi. Nadszedł czas pożegnania. Wiem, że będzie ciężko. Bardzo zżyłam się z Caitlin. Podeszłam do niej i przytuliłam, tak mocno jak tylko potrafiłam. Miała łzy w oczach, więc wyszeptałam
- Nie martw się. Niedługo się zobaczymy. - Teraz najtrudniejszy moment. Muszę pożegnać się z Chrisem. Podeszłam do niego i mocno przytuliłam
- Kocham Cię. Pamiętaj o tym - wyszeptał i zaczął mnie namiętnie całować. Trwliśmy tak chwilę gdy czyiś głos odezwał się i powiedział, że zaraz wylot. Weszli do samolotu i odlecieli. Machaliśmy do nich tak długo, aż zniknęli z horyzontu. Justin przytulił mnie. Po kilku minutach byliśmy już w samochodzie w drodze do hotelu. Długo milczeliśmy aż Justin powiedział
- Ey co tak cicho ? - zapytał
- Nic. Po prostu już tęsknie za Chrisem - skłamałam
- Nat. Przecież widzę. Wiem, że go nie kochasz. Nie musisz mnie okłamywać - miał rację.
- Masz rację - wydukałam
- Ja jutro też wylatuję, więc może, może wybierzemy się gdzieś razem ? - zapytał. Ucieszyłam się i zgodziłam oczywiście. Dojechaliśmy pod hotel. W lepszym już humorze udałam się do naszego apartamentu. Anki nie było. Umówiliśmy się za godzinę, więc przebrałam się. Po 15 min byłam gotowa. Usłyszałam pukanie do drzwi. Myślałam, że to Justin, ale myliłam się. Otwarłam i ku mojemu zaskoczeniu w drzwiach stała...
****
No to mamy 14 rozdział ;D Nie miałam weny, ale coś wyszło NN jutro ; *. Widzicie dałam Wam małą podpowiedź, że w drzwiach będzie dziewczyna. Kim ona będzie ? Dowiecie się jutro ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz