Uniosłam wzrok do góry i ujrzałam... Justina. Zamurowało mnie. Spodziewałabym się każdego, ale nie jego.
- Czy to jakiś żart ? - szepnęłam do Caitlin, z którą siedziałam w ławce, ale ona nic nie odpowiedziała tylko uśmiechnęła się. A, więc wiedziała o tym ! Dlaczego nic nie powiedziała ? Reszta klasy była wyraźnie podekscytowana ( a dziewczyny podniecone xd ). Po przywitaniu Bieber zajął miejsce w ostatniej ławce, zaraz za nami. Obróciłam się i spojrzałam na niego ze złością, a ten się tylko uśmiechnął złowieszo. Odwróciłam się. Do końca lekcji miałam tzw. focha. Przede wszystkim na Cait. W końcu doczekałam się upragnionego dzwonka. Byłam zdezorientowana tą sytuacją, miałam mętlik w głowie. Nie wytrzymałabym reszty lekcji dzisiaj, dlatego zwolniłam się i samotnie pognałam do domu. W domu postanowiłam wziąć długą kąpiel. Tylko ona potrafiła mnie tak zrelaksować. Leżałam w wannie pełnej piany i przeglądałam jakieś czasopisma o modzie. Szybko mi się znudziły. Sięgnęłam po iPhona. Uh po kilkanaście nieodebranych połączeń od Chrisa, Jusa no i Caitlin. I znowu to samo. Chociaż na chwilę o tym zapomniałam, jednak teraz wszystko wróciło. Nie ucieknę przed tym. Dopuki nie będe wiedziała czego chcę. Czemu to musi być takie trudne ? Przecież byłam pewna co do moich uczuć. Wiedziałam, że kocham Biebera i nic ani nikt tego nie zmieni. A, jednak. Od naszego ostatniego spotkania wiele się zmieniło, a on o niczym nie wie i mam nadzieję, że się nie dowie. Cholera Natalia co ty mówisz? Nie możesz ich wszystkich wciąż okłamywać. Właśnie zrozumiałam, że nie jestem wobec nich szczera. Ciągle ich okłamuję ! Moje życie utrzymuje się na kłamstwie, którego przecież ja nienawidzę ! Zawsze patrzyłam z pogardą na ludzi którzy kłamią, a teraz ? Sama jestem jedną z nich. Nie poradzę sobie teraz psychicznie. Jestem wyczerpana. Nie wytrzymam przebywania z Christianem w towarzystwie Justina i odwrotnie. Po godzinnej kąpieli wyszłam i ubrałam się. Zeszłam na dół do kuchni i zjadłam jogurt. Czułam się strasznie. Poszłam do mojego pokoju i położyłam się na łóżku. Zamknęłam oczy. Chciałam zasnąć i nigdy więcej się nie obudzić. Leżałam w bezruchu całymi godzinami. No dobra to były minuty, ale wydawało się jakby to była wieczność. Wstałam i krążyłam w kółko po pokoju. Nagle spojrzałam w kąt i ujrzałam moją gitarę. Szybkim ruchem wzięłam ją. Nic nie uspokajało mnie tak jak jej dźwięk. Usiadłam na parapecie i zaczęłam grać. Kiedy grałam zapominałam o całym bożym świecie. Odchodziłam do miejsca, w którym nie było problemów. Czułam się w nim jak w bajce. Niestety to tylko wytwór mojej wyobraźni, a prawdziwy świat jest inny. Gdy skończyłam grać spojrzałam przez okno. W oddali widziałam ludzi idących spokojnie, biegnących. Samochody, dzieci. Wszystko wydaje się takie cudowne. Moją uwagę przykuł sąsiedni domek. Wiem, że mieszkają tam starsze małżeństwo. Są bardzo uprzejmi, jednak nie wiem nic więcej o nich. Zauważyłam, że oboje stoją przed drzwiami i przytulają kogoś. Zaraz, zaraz przecież to Bieber ! Co on tutaj robi ? Nie powinien być jeszcze w szkole ? I wgl skąd on ich zna. Patrzyłam z niedowierzaniem. Przyglądałam im się przez pewien czas. Rozmawiali o czymś. W końcu Jus spojrzał w stronę mojego okna. Cholera ! Zauważył mnie. Chciałam schować się, jednak było już za późno. Szybko pożegnał się i ruszył w moją stronę. Pospiesznie wstałam, jednak nadal przyglądałam mu się. Podszedł do drzwi i zapukał. Nie wiedziałam co robić. Przecież nie mogę nie otworzyć. Widział mnie już. Niechętnie zeszłam na dół. Cholera przecież ja nawet się z nim nie przywitałam. Zapomniałam o tym. Otwarłam drzwi.
- Nie przeszkadzam ? - zapytał. Jasne, że przeszkadzasz. Chciałam powiedzieć, jednak nie potrafiłam. Potrzebowałam go teraz. Potrzebowałam jego bliskości, jak niczego innego. Kiedy jest przy mnie, czuję jego zapach, dotyk automatycznie się rozpływam. Nie powiedziałam nic tylko pociągnęłam go i zaczęłam całować w między-czasie zamykając nogą drzwi. Znowu poczułam to silne przyciąganie. Dosłownie jak magnes. Po kilku chwilach oderwaliśmy się od siebie. Nasze oddechy były nierówne.
- No i takie powitanie mi się podoba - uśmiechnął się
- Przepraszam - wyszeptałam
- Ale za co ? - zapytał zdziwiony
- Za wszystko - odpowiedziałam. Patrzył zdziwiony, ale wiedział że nie mam ochoty o tym rozmawiać, więc temat uznał za zamknięty.
- Dlaczego uciekłaś z lekcji ? - mówił
- Bo byłam zdezorientowana. Nie mogłam uwierzyć, że jesteś w naszej szkole. To mnie przerosło - wydukałam
- Dlaczego nic nie powiedziałeś ? - dodałam po chwili
- To miała być niespodzianka dla Ciebie. Dlatego poprosiłem wszystkich żeby nic nie mówili - odparł
- W takim razie. Bardzo mi się ta niespodzianka podoba. - powiedziałam i cmoknęłam go w usta.
- Kim są dla Ciebie moi sąsiedzi ? - zapytałam zmieniając tok rozmowy.
- To moi dziadkowie - wyszczerzył się. Wow. Nie spodziewałam się takiej odpowiedzi. Wiele razy zastanawiałam się gdzie mieszkał kiedyś, jednak nigdy nie zapytałam nikogo o to. A, więc to z tego domu pochodzi mój mały Bieber. No dobra może nie mój.
- Ah. A teraz chodź chcę Ci coś pokazać - powiedziałam i pociągnęłam go na dół ( od. aut. jeszcze niżej xd czyli to piwnicy tak jakby ). Znaleźliśmy się na dole, a przed nami stały drzwi. Otworzyłam je, a w głębi nich pojawiło się małe studio do nagrań. Bieber patrzył raz na mnie raz na nie.
- Hm. Nieźle - mówił. Wiedziałam, że się zdziwi. Ja też odkryłam je dopiero kilka dni temu.
- Może coś nagramy ?- zapytał. Hm. Brzmi nieźle. Chociaż moje umiejętności wokalne nie dorównują jego to może być dobra zabawa.
- Czemu nie - wydukałam.
- A co śpiewamy ? - zapytałam
- Może to ? - wyciągnął z kieszeni kartkę i dał mi ją. Zaczęłam czytać po kolei słowa.
It feels like we've been out at sea
So back and forth that's how its seems
Whoa and when I want to talk
you say to me
That if its meant to be, it will be
So crazy in this thing we call love
The love that we got that we just cant give up
I'm reaching out for you tell me
out here in the water and I.
Czytałam kolejne wersy. Wiedziałam, że znam tą piosenkę, ale nie wiedziałam skąd.
- Kto to śpiewa ? - zapytałam
- Żartujesz sobie ? Przecież to jest Twoja piosenka - powiedział. A no tak. Rzeczywiście teraz pamiętam. Napisałam ją jakiś rok temu. Nie śpiewałam jej od bardzo dawno. Chwila, ale skąd on ją miał ?
- Skąd ją masz ? - zapytałam. Zirytowało mnie to.
- Ja, ja. Wziąłem ją. Tamtej nocy na tarasie. Kiedy zasnęłaś zauważyłem ją. Bardzo mi się spodobała. Zabrałem ją na pamiątkę. Bo już wtedy Cię kochałem. Zawładnęłaś moim sercem od kiedy Cię ujrzałem, jednak nie potrafiłem przyznać się od razu, a później było już za późno. - powiedział smutno.
- Ale jednak w końcu nabrałeś odwagi. - uśmiechnęłam się. Nie potrafiłam być na niego zła.
- Dopisałem do niej kolejną zwrotkę. Chyba nadaje się na duet - powiedział i uniósł brwi. Nic nie powiedziałam tylko od razu wzięliśmy się do śpiewania. Było przy tym dużo śmiechu, ale w końcu coś wyszło. Dokonaliśmy małych poprawek w tekście i prócz tamtej zwrotki było
I'm overboard and I need your love
Pull me up
I cant swim on my own
Its to much
Feels like I'm drowning without your love
So throw yourself out to me
My life saver
Life saver
Oh life saver
My life saver
Life saver
Oh life saver oh wow
Never understand you when you say
Wanting me to met you half way.
Felt like I was doing my part
Get bringing your coming up short
Funny how these thing change
Cause now I see
Postanowiliśmy wrzucić nasze wykonanie na Youtube.com . (czyt. Justin wrzucił, a ja nie miałam nic do gadania)
Później śpiewaliśmy jeszcze inne duety, bardzo przy tym romantyzując. Nie zauważyliśmy, że ktoś przygląda nam się ze złością. Był/a to...
***
I jest 18. Taki beznadziejny, ale jest. Tak to tekst piosenki ''Overboard''. ;). Rozdział dedykuję Paulii ; *. Bo jak przeczytałam na Twoim blogu masz dziś urodziny. Naj ; *. I życzę miłego pobytu ; D.
Dziękuję :** ;)
OdpowiedzUsuń